Na trasie nie udało się ustrzec przed kłopotami. Legniczanin nabawił się kontuzji nogi, ale jak mówi, dobrzy ludzie zapatrzyli go w medykamenty i po kontuzji prawie nie ma śladu. - Wstaję codziennie o 4 rano i zaczynam dzień do masażu nogi żeby na trasie mi nie dokuczała – dodaje Gogół.
Na trasie nadal wspierają go mieszkańcy miejscowości, które odwiedza. W środę kilka kilometrów przebiegła z nim młodzież ze szkoły w Mielniku. Mimo, że biegacz nadrobił nieco czasu, nie uda mu się wrócić wcześniej. - Zaczynają się góry więc trasa będzie cięższa – dodaje biegacz. - Myślę, że na pewno uda mi się wrócić w terminie.
Franciszek Gogół nie biegnie tylko po to żeby biec. Celem jest zwrócenie uwagi na problem złego traktowania zwierząt i łamania oraz uwrażliwienie ludzi na krzywdę jaka dzieje się zwierzętom. W organizację przedsięwzięcia włączyło się całe grono przyjaciół pana Franciszka i ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny. To między innymi dzięki nim biegacz ma na trasie zapewniony nocleg i posiłek.
Na Facebooku codziennie pojawiają się nowe informacje z trasy. Zachęcamy do śledzenia profilu wydarzenia. Jeśli ktoś zechce wesprzeć biegacza finansowo może wpłacić pieniądze na konto: 55 2030 0045 1110 0000 0254 8760 z dopiskiem „Bieg dookoła Polski”.