Franciszek Gogół dotarł w poniedziałek do Kłodzka, gdzie zatrzymał się na nocleg. We wtorek wyrusza do Wałbrzycha, później zostaną mu do pokonania okolice Jeleniej Góry, a na koniec powrót do Legnicy. Biegacz jest w dobrej formie, jedyne, co mu dokucza to tiry. -Czuję się doskonale dzięki ludziom,którzy mnie wspierają i pomagają – mówi Franciszek Gogół. - Jedyne co mi przeszkadza w spokojnym przemierzaniu trasy to tiry, których jest bardzo dużo. Niestety stan naszych dróg i brak poboczy sprawiają, że często muszę uciekać przed ciężarówkami.

Pan Franek nie narzeka poza tym na nic. Nie dokuczają mu żadne kontuzje, bo codziennie wstaje o 4 rano i zaczyna dzień od masażu nóg i małej rozgrzewki. Powrót do Legnicy planuje na piątek. - Jeszcze nie wiem jak będzie wyglądał mój powrót, moi koledzy szykują niespodziankę – mówi biegacz.

Na pewno naprzeciw samotnemu maratończykowi wyruszy grupa biegaczy, którzy pokonają z nim ostatnie kilometry dzielące go od Legnicy.

Przypomnijmy. Franciszek Gogół, któremu na trasie towarzyszy pies Dino, biegnie po to by zwrócić uwagę na problem złego traktowania zwierząt i łamania ich praw.Chce też uwrażliwić ludzi na krzywdę jaka dzieje się zwierzętom. W organizację przedsięwzięcia włączyło się całe grono przyjaciół pana Franciszka i ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny. To między innymi dzięki nim biegacz ma na trasie zapewniony nocleg i posiłek.

Na Facebooku codziennie pojawiają się nowe informacje z trasy. Zachęcamy do śledzenia profilu wydarzenia. Jeśli ktoś zechce wesprzeć biegacza finansowo może wpłacić pieniądze na konto: 55 2030 0045 1110 0000 0254 8760 z dopiskiem „Bieg dookoła Polski”.