Sławek Dobrzański jest ciężko chory. W wieku 7 lat zdiagnozowano u niego zespół Ataksja Teleangiektazja. To rzadka choroba pojawiająca się w wieku dziecięcym, skomplikowane schorzenie w efekcie którego zaatakowane zostają różne części ciała ze szczególnym naciskiem na mózg i system immunologiczny. Chłopiec dzielnie walczy z chorobą i ma swoje dziecięce marzenia, które jego koledzy i przyjaciele postanowili pomóc mu spełnić.

Marzeniem Sławka był lot samolotem. Chłopiec żywo interesuje się piłką nożną, więc przyjaciele postanowili upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Wysłać chłopca wraz z rodzicami samolotem do Barcelony żeby Sławek mógł zobaczyć słynny stadion Camp Nou.

Pieniądze na pokrycie kosztów podróży i pobytu Sławka w Hiszpanii postanowili zdobyć organizując charytatywny maraton zumby i bieg. Okazało się, że Sławek ma całkiem dużą grupę przyjaciół, na których może liczyć. Zebrane podczas obu imprez pieniądze pokryły całkowicie koszty „spełnienia marzenia”. To bardzo ważne, ważniejsze jednak jest, że każdy z organizatorów i uczestników zarówno maratonu i biegu, oprócz wpisowego pozwalającego na udział w imprezie, dołożył cząstkę swego serca.

W niedzielę Sławek Dobrzański wraz z rodzicami wyruszył w swoją upragnioną podróż.