REKLAMA
Lca.pl » PoGodzinach » Aktywnie

2023-08-30 08:44:59 - Autor: LS(lca.pl)
Krzysztof Strynkowski od dziś emeryt. Nigdy nie był „nawiedzonym ekologiem”
- Jest takie chińskie przysłowie „Jeśli będziesz robił, to co lubisz, wtedy nigdy nie będziesz musiał pracować”. Miałem to szczęście, że nigdy nie musiałem pracować – powiedział Krzysztof Strynkowski, przyrodnik, ekolog, pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, żywa legenda Legnicy, od 30 sierpnia emeryt po 40 latach pracy.
REKLAMA


Krzysztof Strynkowski
Foto: Piotr Florek (lca.pl)
Krzysztof Strynkowski na przyrodzie i ochronie środowiska zna się tak, jak nikt. Jest szefem Fundacji Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki „Fopit-Gobi” i prowadzi w Raczkowej ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Przez lata to właśnie jego prosiliśmy o komentarze w sprawach dotyczących ekologii i wszystkiego, co związane jest z przyrodą. Będziemy to czynić nadal. Krzysztof Strynkowski, pracownik legnickiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska od dzisiaj jest emerytem, ale tylko w WIOŚ, przed nim ogrom pracy, a co za nim? Zapytaliśmy, odpowiedział, że 40 lat pracy, to tyle wydarzeń, sukcesów, porażek i anegdot, których nie da się opowiedzieć w kilku zdaniach. Po części się udało. Oto jego opowieść.

Całe życie jestem jakoś związany z przyrodą. Pamiętam, że jako dzieciak ratowałem traszki, kumaki i ropuchy, które odbywały gody w zasypywanych lejach po bombach. To były czasy, kiedy okopy w polach i leje po bombach nie były rzadkością. Mój pierwszy, którego pamiętam, uratowany perkoz uczył się pływać w domu w wannie. Na szczęście rodzice pozwalali mi znosić do domu zwierzaki potrzebujące pomocy. Tak chyba zaczęło się moja życiowa przygoda z pracą, która nigdy dla mnie nie była pracą.

Dorosłe życie to społeczne wiceprezesowanie w Zarządzie Wojewódzkim Ligii Ochrony Przyrody w Legnicy. Z tamtego okresu pozostały między innymi w biblioteczkach dwa roczniki „Legnickiego Obserwatora Przyrodniczego”. Najważniejszymi celami tego wydawnictwa było pokazanie, że województwo legnickie jest skażone także brakiem wiedzy o jego walorach przyrodniczych oraz możliwość zaprezentowania swoich obserwacji przez najmłodszych przyrodników pracujących w terenie.

Praca w LOP zaowocowała tym, że zostałem zauważony przez decydentów administracji rządowej. Wylądowałem w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska jako naczelnik wydziału ocen i analiz. Głównym efektem pracy moich kolegów z wydziału było opracowywanie tzw. „Raportów o stanie środowiska”. Raporty powstawały na bazie monitoringu stanu środowiska realizowanego przez WIOŚ, którym w tym czasie zarządzał Zdzisław Kiedel.

Widocznie moja praca została jakoś zauważona i zostałem powołany na wicedyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Wojewódzkim w Legnicy. To był okres, kiedy już nie trzeba było być członkiem PZPR, żeby zajmować kierownicze stanowiska. Z tego okresu mojej działalności pozostały wszystkie istniejące do dzisiaj użytki ekologiczne, które mógł tworzyć wojewoda. Kilka rezerwatów, które na mój wniosek powołał ówczesny minister i chyba najważniejszy: Przemkowski Park Krajobrazowy, który powstał na terenach poligonów pozostawionych przez Rosjan. W tamtym okresie powstał także Ośrodek Edukacji w Myśliborzu. Dużo serca w powstanie tego ośrodka włożył ówczesny dyrektor parku. Wojewoda długo po moim powołaniu powiedział mi, że najbardziej się bał czy nie będę „nawiedzonym ekologiem”. Starałem się ciągle udowadniać, że można chronić przyrodę, chociaż czasami trzeba było używać forteli. Początkowy przebieg trasy S3 przebiegał przez środek Przemkowskich Bagien. Do projektantów nie trafiały argumenty przyrodnicze. Zadziałało dopiero wtedy, kiedy powiedziałem, że przez bagna będą chyba budować drogę na palach, a kilka kilometrów dalej są już wzgórza sandrowe i podłoże jest piaszczyste, więc będzie łatwiej, taniej i bezpieczniej, bo jesienią nie będzie takich mgieł jak na bagnach.

Zawsze uważałem, że ochrona środowiska, w tym przyrody nie może być w nierozwiązywalnym konflikcie z interesami człowieka. To była i jest moja dewiza. Realizuję ją też dzisiaj. Aktualnie moja fundacja wchodzi w ogólnopolski program ochrony chomika europejskiego. W moim przypadku chodzi o wyłapywanie chomików z terenów przeznaczonych pod inwestycję i przenoszenie ich w bezpieczne miejsca.

Najdłużej jednak byłem związany z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska. Miałem okazję współpracować z wieloma wspaniałymi ludźmi. Pierwszy w Polsce program likwidacji pieców, w których można było palić starymi butami udało się przeprowadzić w Legnicy w czasach, kiedy ZGM rządził Stanisław Jasak. Wtedy nikt nie mówił jeszcze o smogu i jego zabójczych własnościach ani o ociepleniu klimatu. Pierwszą gminą w woj. Legnickim skanalizowaną w 100 procentach była gmina Kunice. To dzięki ówczesnemu wójtowi Januszowi Mikuliczowi udało mi się mieć mały udział w tym sukcesie.

Krzysztof Strynkowski nadal będzie leczył dzikie zwierzęta, hodował kuropatwy i służył radą każdemu, kto o nią poprosi. Jego doświadczenie jest zbyt cenne, by o nim zapominać i na pewno niejeden raz z niego skorzystamy. W miłości do przyrody emerytura nie obowiązuje.

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Dodaj swój komentarz
[Anonimowy Gość]
Krzysztof, jesli lubisz to co robisz, nigdy nie przejdziesz na emeryture.
[Anonimowy Gość]
emeryt? Polityk! na listach wyborczych jest!
[Anonimowy Gość]
Jak już Pan odpisuje Panie Strynkowski, to proszę odpowiedzieć na forum czy to prawda że na przeciw naszej HUTY MIEDZI mają być wyciete wszystkie brzozy, myślę że okolo 1,5tys. po to by w ich miejsce p...
[Anonimowy Gość]
[quote="gośc 3014"]Ani fajny ani spokojny -szołmen chucpujący nad ptaszkiem dla poklasku -proszę przytoczyć choć jedną zasługę w ochronie środowiska w czasach pobierania niemałej pensji w o...
[Anonimowy Gość]
Jak już Pan odpisuje Panie Strynkowski, to proszę odpowiedzieć na forum czy to prawda że na przeciw naszej HUTY MIEDZI mają być wyciete wszystkie brzozy, myślę że okolo 1,5tys. po to by w ich miejsce p...
[Anonimowy Gość]
Bardzo lubię pana Krzyśka. Do dobry człowiek, pomocny, pozytywnie nastawiony do ludzi i wielki miłośnik przyrody. Pozdrawiamy z Jawora
komentarze: 37. Przeczytaj wszystkie

REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
REKLAMA
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl