Piknik rodzinny w parafii pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła rozpoczął się od wspólnej biesiady. Prym wiodły zupa proboszcza i ciasta przygotowane przez parafianki. Jak mówi stare przysłowie, „nie samym chlebem człowiek żyje”, toteż organizatorzy postarali się o wiele atrakcji.

- Jestem parafianinem i mam honor i zaszczyt pomóc w reaktywacji imprezy, która ostatnio organizowana była przez świętej pamięci księdza Infułata. Sami zbudowaliśmy scenę, choć wielu początkowo nie wierzyło, że się uda. Dzisiaj wystąpiła na niej między innymi parafialna schola – powiedział Andrzej Lorenc, parafianin, radny rady miejskiej.

Było wiele atrakcji, między innymi loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Głównymi nagrodami były dwa rowery, damski i męski.

- Pod względem organizacji uczymy się trochę od parafii pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej na Przybkowie. Stąd loteria. Główne nagrody ufundował anonimowy sponsor. Damski i męski, które symbolicznie tworzą rodzinę. Wróciliśmy do organizacji pikników dla parafian, żeby częściej przychodzili i spotykali się tu w tym miejscu. Pieniądze, które zbierzemy podczas dzisiejszego spotkania przeznaczone zostaną na pomoc księdzu proboszczowi, który chce stworzyć tutaj stołówkę charytatywną na terenie plebanii. Potrzeba dużych środków, ale nasz wkład może być zaczynem do zbiórki – podsumował Andrzej Lorenc.