Wszystko zaczęło się w 2009 roku kiedy grupa studentów ze Świdnicy wpadła na pomysł zwiedzania świata jak najniższym kosztem. Kupili za grosze dwudziestoletniego busa „ogórka”, wyremontowali go, przerobili na campera, zebrali ekipę i wyruszyli w swoją pierwszą podróż. Zaczęli od Europy a pierwszym celem ich podróży był Gibraltar. W miesiąc przebyli ponad o tys. km odwiedzając w tym czasie dwanaście państw :Polska – Czechy – Austria – Liechtenstein – Szwajcaria – Włochy – Monaco – Francja – Hiszpania – Gibraltar – Portugalia – Francja – Niemcy. W Szwajcarii zepsuła im się skrzynia biegów, w Barcelonie ktoś im ukradł z busa wszystkie torby, a w Gibraltarze aresztowała ich policja. Bylina alei gwiazd w Cannes, brali udział w corridzie, widzieli małpy na Gibraltarze, nurkowali w Oceanie Atlantyckim. Spali na plażach, na dziko pod namiotem lub w busie, jedli konserwy zabrane z Polski. W internecie umieścili bloga żeby będąc za granicą na bieżąco informować rodziny i przyjaciół o swoich przygodach. Umieszczali tam relacje i zdjęcia z każdego dnia podróży. W podróży towarzyszyła im kamera – po powrocie zmontowali film z pierwszego etapu podróży. Pomysł spodobał się internautom i niebawem królował na pierwszych stronach stronach portali: Demotywatory, Wykop, Joemonster czy Interia360. Szalonymi podróżnikami zainteresowały się także media ogólnopolskie.

Drugi etap wyprawy trwającej 6 tygodni poprowadził ich przez 16 państw. Na Ukrainie odnaleźli dom prapradziadków. Na Krymie zakopali się po uszy w plażowym piachu. Z trudem udało im się dostać przez granicę do Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawii a potem z niej wyjechać. W Rumunii straszył ich Drakula i przejechali wysokogórską Szosę Transfogaraską. W Atenach wyprawa stanęła pod znakiem zapytania kiedy skradziono im plecak z dokumentami pojazdu. W Albanii strzelano nad ich obozowiskiem, w Chorwacji wylądowali na polu minowym.

W 2012r. zdobyli Amerykę Północną. Sześcioosobowa ekipa studentów z całej Polski przejechała ponad 25 tys. km odwiedzając USA, Kanadę i Meksyk. Mając jedynie 8 dolarów dziennie objechali kontynent dookoła przeżywając po drodze dziesiątki przygód i poznając setki ludzi. Ekipa odwiedziła Kanadę i podpłynęła pod sam wodospad Niagara. Wśród tysięcy bizonów, niedźwiedzi grizzly i setek innych zwierząt podróżowali po Yellowstone. Przejechali tysiące mil amerykańskimi bezkresnymi drogami pokonując niejedną pustynię i góry docierając aż na Dziki Zachód i do Oceanu Spokojnego. Zwiedzili słoneczną Kalifornię, spotkali gwiazdy kina w Hollywood, zobaczyli Wielki Kanion Kolorado, olbrzymie sekwoje, przemierzyli Dolinę Śmierci, jako jedyne auto bez klimatyzacji od kilkudziesięciu lat i razem z amerykańskimi marines wdali się w porachunki z wietnamskim gangiem. Próbowaliśmy pobić rekord prędkości na Jeziorze Słonym i o mały włos nie rozbili banku w Casino Royale w Las Vegas. Z Indianami Navajo zwiedzali konno Dolinę Monumentów w Arizonie, spotkali UFO w Roswell i przejechali słynną Matkę Dróg, Route 66. Siedzieli w promie kosmicznym w Houston i razem z łowcą aligatorów polowali na te gady na Florydzie. Z tropikalnej wyspy Key West zobaczyli Kubę. W Meksyku zaliczyli najbardziej niebezpieczne miasto Tihuanę.

Przed podróżnikami kolejny etap podróży Australia Trip 2013. 8 października wyruszył do Australii ich bus, który został załadowany w Gdyni do kontenera na statku MANILA EXPRESS i jest w drodze do Sydney. Dotrze tam 1 grudnia. Już za siedem dni wyruszą jego śladem uczestnicy podróży. Tym razem przemierzą 25 tysięcy kilometrów w 4 miesiące. Trasa będzie prowadzić przez Australię i Nową Zelandię. Polecamy Wam ich projekt na Facebooku, będziemy na bieżąco informować Was o wyprawie.