Legnicki oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci świętuje swoje siedemdziesięciolecie. Tak piękna rocznica jest między innymi okazją do wspominania i spotkań z byłymi działaczami. Jedną z nich jest Janina Bułyk, która przez długie lata szefowała organizacji. Spotkanie z byłą panią prezes odbyło się w siedzibie TPD.

-Chciałbym żeby członkowie organizacji poznali byłych działaczy, którzy budowali ją i ciężko pracowali na rzecz dzieci – mówił podczas spotkania Kazimierz Pleśniak, prezes legnickiego oddziału TPD witając gościa. - Podczas odbywających się w maju dni TPD w szkołach, w których działają nasze koła odbywają się spotkania z działaczami. Dziś zaprosiliśmy do nas gościa szczególnego. Janinę Bułyk, najbliższą Legnicy działaczkę, po której przejąłem przewodnictwo TPD.

-Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie, cieszę się, że spotkałam dziś wspaniałe osoby, z którymi kiedyś pracowałam – powiedziała wzruszona Janina Bułyk. - Przyznam, że najtrudniej mówić o sobie, ale postaram się opowiedzieć o swojej pracy w TPD.

Janina Bułyk trafiła do Legnicy jako mała dziewczynka w 1946 roku i od tego czasu mieszka w mieście. Tu skończyła Szkołę Podstawową nr 1, Liceum Pedagogiczne i pracowała. -Pierwsza była szkoła nr 6, później po podziale szkoła nr 14, następnie w Szkole Ćwiczeń– wspominała Janina Bułyk. - Byłam tam nauczycielem – instruktorem, uczyłam języka polskiego. Później zostałam zastępcą kierownika a następnie dyrektorem szkoły. Następnym etapem mojej kariery zawodowej było kuratorium oświaty, a następnie Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy.

Z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci zetknęła się po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych. Założyła wówczas koło TPD. Następnie przejęła od Aleksandra Matuszewskiego obowiązki prezesa TPD w Legnicy. Przez wiele lat była członkiem prezydium Zarządu Wojewódzkiego TPD. Przez dwie kadencje była członkiem Zarządu Głównego TPD. -Bardzo sobie ceniłam tę organizację, bo wiedziałam, że wszystko co robi robi dla dobra dzieci – mówi Janina Bułyk. - Różnie bywało raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle uważałam, że robimy coś bardzo ważnego i pożytecznego. Teraz śledzę poczynania Kazimierza Pleśniaka i bardzo wysoko oceniam jego działania. Kierownictwo organizacji przeszło w godne ręce.

Janina Bułyk bardzo częstojest zapraszana na imprezy organizowane przez legnickie TPD. Zawsze z nich korzysta i chętnie bierze udział kiedy tylko jest to możliwe. Na czwartowym spotkaniu, którego była bohaterką, miała okazję porozmawiać ze swoimi starymi współpracownikami i działaczami oraz z uczniami z legnickich szkól, w których koła TPD działają najprężniej.