>
W kawiarni ponownie próby do kolejnego koncertu, czy wieczoru poezji. Przy mikrofonach młodzi ludzie. Nowe odkrycie?
- To dzieci (tak ich nazywam), młodzi ludzie, którzy chcą się pokazać szerszej publiczności. Dziś będzie wieczór poezji śpiewanej. Mam otwarte drzwi dla młodzieży, która chce czegoś więcej, niż dyskoteki.
W Legnicy są przecież instytucje, które z założenia powinny wspierać młode talenty.
- Są, ale może tam nie mają szansy na publiczne występy. Caffe Modjeska (to było jasne od początku, po rozmowie z dyrektorem teatru Jackiem Głombem, kiedy objęłam prowadzenie kawiarni) będzie zapleczem teatralnym, właśnie dla młodych twórców, nieważne, czy śpiewają, grają czy piszą. Mam lekkiego „czuja”, ale nie polegam na własnym zdaniu. Młodych autorów oceniają fachowcy: muzycy, aktorzy, znawcy teatru, czy literatury. Po pozytywnej ocenie, początkujący artysta może wystąpić przed publicznością. Wtedy „robimy wieczór”.
Restauratorka z kulturalno-oświatowym zacięciem?
- Ja kaowiec? No, nie! Zawsze kochałam utalentowaną młodzież. Nie mają na czym grać? Proszę bardzo - instrumenty kupiłam, nagłośnienie także. Można korzystać. Nazywają mnie czasem Matką Chrzestną.
Najważniejsze przedsięwzięcie?
- Niewątpliwie „Emigranci”, spektakl teatralny pod opieką reżyserską dyrektora teatru. W rolach tytułowych: Mateusz Krzyk i Przemysław Wenda. Chłopcy wystąpili w Caffe Modjeska, ale także za granicą. Dzięki pomocy przyjaciół wystąpili także we Włoszech i Niemczech. Kolejny debiut z tym związany to pierwszy film Kamila Brade, studenta reżyserii. Byłam producentem tego bardzo niskobudżetowego filmu. Cieszę się z debiutu Kamila, bo będzie to jego praca dyplomowa. Chłopcy dostali szansę i ją wykorzystali.
Najbardziej kłopotliwy młody twórca, który szukał u pani szansy?
Przyszła kiedyś dziewczyna z pomysłem na wieczór poezji ze swoimi wierszami. Przeczytałam i uznałam, że to straszna grafomania, ale… Były oczywiście konsultacje, w tym przypadku z Ludwikiem Gadzickim, lubińskim polonistą, poetą i miłośnikiem teatru. Po przeczytaniu, oddał mi te wiersze ze znaczącym grymasem, bez słowa.
Jak wtedy wybrnąć dyplomatycznie z takiej sytuacji?
- Powiedziałem młodej poetce, że musi jeszcze nad tym popracować…
Marzenie związane z Pani młodymi talentami?
- Jestem ich gorącym kibicem. Chciałabym, aby wszystkim się udało zrealizować własne, twórcze marzenia.
Dziękuję za rozmowę.