>
Kasia jak zawsze zaczarowała słuchaczy swoim pięknym głosem. Po występie opowiedziała na kilka pytań.
*Zaśpiewała Pani dzisiaj dla wspaniałej publiczności, jakie są wrażenia?
- Przyjechałam do Prochowic na zaproszenie pani Joasi Palińskiej, która od kilku lat współpracuje z Fundacją Anny Dymnej ( Legniczanki z pochodzenia. Przyp. red.)„Mimo Wszystko”, dziękuję też pani Marcie Kądzieli, dobrej duszy festiwalu. To ona namówiła mnie do przyjazdu do Prochowic – powiedziała Kasia Nowak. – Zresztą większość z nas jest tu po raz pierwszy, mamy nadzieję, że nie ostatni, bo publiczność przyjęła nas bardzo ciepło. Razem doskonale się bawiliśmy.
*Jaki repertuar zaprezentowała pani Prochowickiej publiczności?
- Lubię poezję śpiewaną, ale na dzisiejszym spotkaniu, które ma formę festynu postanowiłam wykonać bardziej znane utwory. Zaśpiewałam „Zawsze tam, gdzie Ty” zespołu Lady Pank, „Na moście w Awinion” – Ewy Demarczyk i „Wiosna – Ach to ty” utwór z repertuaru Marka Grechuty.
* Pani występ bardzo się podobał, jak odbiera pani tutejszą publiczność?
- To wspaniała publiczność, doskonale potrafi się bawić. Takie spotkania mają co prawda charakter zabawy, lecz zawsze są dla mnie formą prezentacji i traktuję je równie poważnie jak występy festiwalowe.
* Śpiewanie to pani pasja, a co robi Kasia Nowak, na co dzień?
- Aktualnie studiuję filologię polską, jestem już na V roku. Wcześniej skończyłam już kulturoznawstwo. W przyszłości chcę pracować z małymi dziećmi, chcę pomagać im zwalczać ich problemy poprzez bajkoterapię. Bajki terapeutyczne to niezwykłe historie, napisane tak, by dzieci mogły znaleźć w nich cząstkę siebie, swoich emocji, czy problemów, z którymi się borykają. Znajduje się w nich wiele wskazówek, co robić, by poradzić sobie z problemem. Śpiewanie natomiast traktuję jako wspaniałą zabawę i okazję do dawania radości innym.
*Kiedy spotkała pani Annę Dymną?
- Z panią Anią spotkałam się w 2005 roku podczas pierwszej edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Zgłosiłam się do niego i jako jedna z półfinalistek miałam okazję przebywać kilka dni w Warszawie. Podczas tego pobytu przekonałam się, że pani Anna to wspaniała osoba o wielkim sercu. Jest skromna, ciepła i wrażliwa. Ta wyjątkowa wrażliwość płynie z jej serca w każdej sytuacji, nie ważne czy znajduje się w blasku fleszy, czy w obecności kamer, czy też w zaciszu gabinetu. Bardzo się cieszę, że pani Ania stanęła na mojej drodze. Dzięki niej poznałam wielu wspaniałych i wartościowych ludzi, mam nadziej, że nasze drogi skrzyżują się jeszcze wiele razy.
*Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że Prochowiczanie będą jeszcze nie raz będą mieli okazję posłuchać pani pięknego głosu.