>
Marsz ku zdrowiu na stałe wpisał się już w jesienny kalendarz wydarzeń w Legnicy. Akcja ma na celu popularyzowanie wiedzy o raku piersi, solidaryzowanie się ze wszystkimi chorymi na ten nowotwór i zachęcanie kobiet do korzystania z badań profilaktycznych.
W Polsce, co roku rak piersi wykrywany jest u ponad 12 tys. kobiet, w legnickim ośrodku co roku rak jest wykrywany u około 40 – 50 kobiet. Niestety nadal zbyt niska jest świadomość konieczności poddawania się badaniom profilaktycznym. Profilaktyka nadal postrzegana jest jako coś wstydliwego lub niepotrzebnego.
- Moja żona nie chce nawet słyszeć o mammografii, nikt nie namówi na to żeby poddała się badaniom – powiedział jeden z uczestników marszu pragnący zostać anonimowy. – A ma już 50 lat i powinna poddać się tym badaniom. Niestety moje prośby nie skutkują, a ulotki, które przynoszę zawsze lądują w koszu na śmieci. – Dodał legniczanin biorąc kolejne ulotki dla swojej małżonki.
Jedną z uczestniczek marszu była Ewa Szymańska – przewodnicząca legnickich rajców. Jak powiedziała, wzięła w nim udział nie jako radna lecz jako kobieta dbająca o swoje zdrowie i świadoma tego jak ważna jest profilaktyka.
- Myślę, że trzeba propagować profilaktykę i pokazywać jak ważne jest wczesne wykrywanie raka piersi i innych chorób nowotworowych, bo tylko wtedy jest szansa na wyleczenie – powiedziała Ewa Szymańska. – Jestem pacjentką Ośrodka Diagnostyki Onkologicznej, systematycznie kontroluję stan swojego zdrowia. Te badania nie bolą. A jeśli dzięki ktoś dowie się o zachorowaniu dostatecznie szybko, to ma szansę na wyleczenie. Często ludziom się wydaje, że jak nie będą o czymś mówić, nie będą o czymś wiedzieć to tego nie ma. Niestety nic bardziej mylnego, a w końcu może się okazać, że jest już za późno. Dlatego namawiam wszystkie panie do systematycznej kontroli stanu swojego zdrowia.
Mimo niesprzyjającej pogody w marszu jak zwykle uczestniczyła spora grupa legniczan. W tegorocznym marszu oprócz mieszkańców Legnicy wzięły udział członkinie Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych „Przed siebie” z pobliskiego Jawora.
- Nie jest naszym celem żeby za nami szły tłumy – mówi dr Dorota Czudowska, szefowa ODO. – Bo o tym, co się tu dzieje dzięki państwu (mediom, przyp. red.) dowie się cały region, a może więcej niż region. To już dwunasty marsz odbywający się w październiku będącym miesiącem walki z rakiem piersi. W Legnicy mamy 40 – 50 nowych zachorowań rocznie. Trzy czwarte nowotworów wykrywamy w I stopniu zaawansowania, umożliwiającym skuteczne leczenie, nawet wyleczenie.
Dzięki wczesnemu wykrywaniu nowotworów piersi ich wyleczalność w Legnicy jest bardzo wysoka. Przy 75 – 76 procentowej wyleczalności w Polsce, w Legnicy wyleczalność wynosi ponad 80 proc.
- Myślę, że to wszystko, co robimy wspólnie z legnickimi stowarzyszeniami na rzecz podnoszenia świadomości, nauczycielami, którzy zapraszają nas do szkół, pomoc mediów, przychylność polityków. To wpływa na fakt, że kobiety jakkolwiek jeszcze w stopniu niezadowalającym zgłaszają się na mammografię częściej niż w innych rejonach Polski – mówi dr Czudowska.
Badania mammograficzne wykonywane w legnickim Ośrodku Diagnostyki Onkologicznej są darmowe, mogą z nich skorzystać wszystkie kobiety, które zgłoszą się ze skierowaniem od lekarza. Można również umówić się na wizytę u jednego z lekarzy przyjmujących w ośrodku. Badania wykonywane są na doskonałej jakości sprzęcie, który corocznie przechodzi kontrole.
- Każdy ośrodek, który realizuje narodowy program leczenia chorób nowotworowych i ma kontrakt NFZ na bezpłatne badania mammograficzne musi mieć dobry sprzęt – mówi szefowa ośrodka, dr Czudowska. – Ze świadczeniodawcą, który nie spełnia wszystkich kryteriów potrzebnych do tego rodzaju badań NFZ nie zawrze kontraktu. Nasz sprzęt był badany jeszcze zanim w Polsce zostały wprowadzone takie kontrole jakości.
Legnicki ośrodek ma jedne z najlepszych parametrów w całym województwie. Wyprzedza wiele pracowni mammograficznych z Wrocławia. W pewien sposób wrocławianie uczestniczą w październikowych marszach legniczan. Jest to policyjna orkiestra z Wrocławia, która przyjeżdża rok rocznie i przygrywa uczestnikom różowego marszu. Jeszcze nigdy nie odmówili uczestnictwa w akcji. Dorota Czudowska mówi, że to cud, że przyjeżdżają i grają za darmo.
- To naprawdę cud, Komenda Wojewódzka deleguje ich, daje autokar, a oni przyjeżdżają i grają tu za darmo – mówi. – Przez te wszystkie lata zmieniło się kilku komendantów wojewódzkich, żaden jednak nie odmówił współpracy z nami i za to im bardzo serdecznie dziękuję.
Jednak największym cudem jest życie, warto o tym pamiętać i systematycznie zgłaszać się na badania profilaktyczne.