Tu narodziły się jego „kulturalne dzieci”: Odbywający się do dzisiaj w SDK „Kopernik” Konkurs Recytatorski o „Różę Poetów” i Festiwal im. Anny Jantar, za który Rafał odebrał kilka prestiżowych nagród (2-krotnie „Złotą Płytę”, Nagrodę TVP, Nagrodę „Alianz”) i to właśnie Festiwal był powodem jego wyjazdu – przed laty – z Legnicy.

Z Rafałem Podrazą rozmawia Lilla Sadowska

*Czy Festiwal im. Anny Jantar pomógł, czy raczej pogmatwał Ci życie?
- Dzisiaj mogę powiedzieć, że pomógł. Tak przy okazji, korzystając z okazji, bardzo dziękuję panu Jackowi Głombowi, pani Annie Piwowarczyk i innym personom z legnickiego Ratusza za to, że przed laty z hukiem wyrzucili mnie z miasta. Dzięki nim – o ironio – dziś mogę powiedzieć, że jestem tym, kim jestem.
*To znaczy ?
- Mój wyjazd z Legnicy zdarzył się w najlepszym momencie. Dzięki aferze, która wybuchała podczas 4. edycji Festiwalu, (włamanie do garderoby Haliny Frąckowiak, obrażanie gości Festiwalu przez ekipę Teatru), stało się głośno także i o mnie. Do tego ruszyła krucjata „urażonych” przeciwko mnie: nagle zostałem bez pracy. Postanowiłem wyjechać do Warszawy, wtedy pomocną rękę podali mi Maria Szabłowska, Jarosław Kukulski, Janusz Kondratowicz i Natalia – to oni wprowadzili mnie na salony „warszawski”. Poza tym, jak wiesz, Festiwal przeniósł się do Wrześni, a to bliżej Warszawy. Warszawa zaś, to ludzie z „branży”, czyli kontakty, nowe znajomości i przyjaźnie.
*A propos przyjaźni... Mówią, że Mariusz Szczygieł jest Twoim bardzo bliskim przyjacielem.
- Tak? To bardzo ciekawe... Mariusza Szczygła znam bardziej zawodowo. Prędzej przyjacielem (ale też nie bliskim) nazwałbym Janusza Kondratowicza, Konrada Moreno, albo Daniela Zawadzkiego.
Z Mariuszem, gdy jestem w Warszawie, zgadujemy się na kawę, na mieście. Głównie jednak jesteśmy na mailach. Więc to nie przyjaźń, a bardziej znajomość. Tak jak z wieloma innymi „znanymi” osobnikami płci obojga.
*Kto?
- Bez komentarza. Następne pytanie proszę.
*Jesteś bardzo tajemniczy, ale dobrze... Mówią o Tobie, że jesteś skandalistą i pozerem, to prawda?
- Kolejna ciekawostka. Lilla, znamy się nie od dzisiaj, czy ja wyglądam na skandalistę, albo pozera? Chyba, że... tu powtórzę za Joanną Rawik, mówienie głośno tego, co się myśli jest zarezerwowane dla skandalistów. Jeśli tak, to faktycznie jestem skandalistą! Na pewno jestem szczęśliwym człowiekiem. Znalazłem swoje miejsce na ziemi, i robię to, co lubię.
*Robisz, to, co lubisz... To znaczy?
- Obecnie „bawię się” w literata, po książce o Magdalenie Samozwaniec, zabrałem się za opracowanie jej listów – wyjdą w 2010 roku nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego. Dalej: Instytut Wydawniczy w Bydgoszczy „Świadectwo” wydał 14 marca mój kolejny tomik, a nakładem W.A.B. na rynku  pojawiła się inna moja książka „Z pamiętnika niemłodej już mężatki”. Z Państwowym Instytutem Wydawniczym zaś szykuję – na przyszły rok – gratkę dla fanów Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej. Więc roboty mam naprawę sporo... W międzyczasie piszę scenariusz programu telewizyjnego, ale co z tego wyjdzie, trudno powiedzieć, bo niezbadane są wyroki na Woronicza (śmiech). Poza tym nadal piszę teksty piosenek i „bawię się” w dziennikarza; na dzisiaj współpracuję sobie z czterema gazetami.
*14 marca ukazał się twój drugi tomik pt. „Przemijanie”... 14 marca 1980 roku zginęła też Anna Jantar, twoja idolka
- Wydanie tomiku i kolejna rocznica śmierci artystki, to czysty zbieg okoliczności – nic więcej! Wątpię, by „Jantarka” miała wpływ na mojego wydawcę (uśmiech). Poza tym nie ukrywam, że Festiwal troszeczkę „obrzydził” mi Annę, a i moje kontakty z rodziną piosenkarki dzisiaj nie należą do ożywionych.
*...A książka „Z pamiętnika niemłodej już mężatki”?
- To moje najmłodsze „dziecko”. To niepublikowana książka Magdaleny Samozwaniec – gorąco polecam!! Naprawdę jestem z niej bardzo, bardzo zadowolony. Elegancka szata, intrygująca zawartość. Istna gratka dla wielbicieli ciętego języka Pierwszej Damy Polskiej Satyry i kochających wspomnienia. Czuję, że każdy kto po nią sięgnie NA PEWNO się nie rozczaruje.
*Czy wiesz, że próbowałam ją kupić i nie ma jej w księgarniach?
- Sam w to nie wierzę. Nie spodziewałem się, że opracowana przeze mnie niepublikowana dotychczas książka Magdaleny Samozwaniec tak znakomicie będzie się sprzedawała! Widać duch Magdaleny w polskim narodzie nie zaginął. Od 4 listopada, kiedy to książka pojawiła się na rynku, sprzedano prawie 11 tysięcy egzemplarzy, co oznacza, że książka pretenduje do miana literackiego bestselleru. 10 miejsce wśród 50 najlepiej sprzedających się książek w Polsce, to ogromny sukces. Mam wielką satysfakcję, że daleko w tyle zostały książki obecnych tuzów polskiej literatury... Widać nasze społeczeństwo znowu sięga po specjalistów gatunku i PRAWDZIWYCH literatów. Nie mówiąc już o tym, że w 2010 roku na rynku pojawi się znów kilka wznowień książek Pierwszej Damy Polskiej Satyry, jak Magdalenę Samozwaniec określają znawcy.
*I na koniec ostatnie już pytanie. Kiedy dobre wiatry przygnają cię do Legnicy?
- W mojej kochanej Legnicy będę już w najbliższy piątek. O godzinie 18 w Sali Rycerskiej mam spotkanie autorskie. Serdecznie wszystkich zapraszam. Fragmenty mojej najnowszej publikacji pt. "Z pamiętnika niemłodej już mężatki" przeczyta, specjalnie dla legniczan Patrycja Hurlak, aktorka, znana szerszej publiczności z roli "Majki" w serialu "Klan"
*Czekam zatem z niecierpliwością na to spotkanie. Dziękuję za rozmowę