>
Warto jednak trzymać się kilku podstawowych zasad aby utrzymać dotychczasową wagę, a nawet schudnąć.
Przede wszystkim należy jeść regularnie. Podczas ośmiu godzin spędzonych w pracy powinnyśmy zjeść dwa posiłki: drugie śniadanie i lunch. Regularne posiłki przyzwyczają organizm do tego, żeby nie magazynował tłuszczu. Od czasu do czasu można sobie nawet pozwolić na słodką przyjemność – organizm będzie przekonany, że nie musi magazynować tej kalorycznej nadwyżki.
Kolejnym biurowym grzechem głównym bywa podjadanie. Bezsensowne i często bezmyślne pogryzanie ciasteczek, orzeszków czy czipsów często bywa przyczyną pojawienia się dodatkowych kilogramów. Najlepiej po prostu takich przekąsek nie kupować i pilnować, żeby nie pojawiały się w pobliżu naszego biurka. A jeśli najdzie nas nieprzeparta ochota na schrupanie czegoś miejmy pod ręką stare, dobre, poczciwe marchewki.
Nigdy nie zapominajmy o śniadaniu – podniesie nam ono poziom cukru we krwi, w związku z czym później wysokokaloryczne przekąski nie wydadzą się nam aż tak kuszące. Jeśli rano tak bardzo się spieszymy, że nie mamy czasu zjeść w domu niech zjedzenie śniadania będzie pierwszą czynnością w pracy. Pamiętajmy, że pierwszy posiłek nie musi być bardzo obfity – wiele z nas nie ma rano apetytu. W takim wypadku wystarczy choćby drobna przekąska: np. mały jogurt lub kanapka.
Jeśli mamy w pracy możliwość odgrzania posiłku, a brakuje nam czasu na codzienne gotowanie, przygotujmy obiad na 2 – 3 dni i od razu zapakujmy go do plastikowych pojemników. Następnego dnia rano po prostu wyjmiemy pudełeczko z lodówki, a problem lunchu w pracy będzie rozwiązany.
No i oczywiście nie odmawiajmy sobie całkowicie słodkich przyjemności. Zamiast jednak całej tabliczki czekolady, którą będziemy jeść po trochę przez cały dzień, kupmy jedną smakowitą pralinkę. (Ewentualnie dwie. Z tym, że drugą dla koleżanki z sąsiedniego biurka).