>
Przede wszystkim pamiętaj, że ekspedientka nie zawsze jest dobrym doradcą (choć czasami oczywiście bywa). Nie zna ani ciebie, ani zawartości twojej szafy. Może namawiać cię na kupno sukienki, która – choć ładna – kłóci się z twoim stylem. Często też zależy jej, by sprzedać jak najwięcej, bo ma z tego prowizję. Jeśli potrzebujesz rady, na zakupy zabierz przyjaciółkę.
Weź pod uwagę to, że lustro w przymierzalni może kłamać. Choć to zagrywka nie fair, w wielu sklepach są zamontowane lustra wyszczuplające. Przeglądasz się, wyglądasz super, więc kupujesz ubranie. Niestety, w domu okazuje się, że wcale nie wygląda to tak idealnie. Nic dziwnego. Lustro w sklepie odchudziło cię o 1 – 2 rozmiary.
Warto pamiętać także o tym, że w przymierzalniach zamontowane są halogeny lub jarzeniówki przekłamujące kolory. By uniknąć kolorystycznych niespodzianek, podejdź do okna.
Wybierając się na zakupy nie zapomnij zabrać za sobą „dyżurnych” butów na obcasach. Nie ma nic gorszego niż przymierzanie ubrań z bosymi nogami lub w obuwiu sportowym. Sylwetka staje się wtedy masywna, niezgrabna i w rezultacie w niczym nie wyglądasz atrakcyjnie.
A na koniec... zatańcz w sklepie. To wcale nie żart. Nawet jeśli w wybranym stroju wyglądasz super, może się okazać, że trudno się w nim ruszać. Unieś ręce, zegnij kolana. Potem wyjdź z ciasnej przymierzalni i przejdź się po sklepie.