>
Dzisiaj świętujemy Walentynki. Właściwie nie do końca wiadomo skąd się święto wywodzi. I nie geneza święta jest najważniejsza ale jego przesłanie. To przecież okazja do tego żeby wyznać ukochanej osobie miłość, całować się i przytulać do woli. Dlaczego więc nie skorzystać z niej i nie pozwolić sobie na publiczne wyznawanie uczuć. Dlaczego nie zaprosić ukochanej na romantyczną kolację przy świecach obdarowując sercem z czekolady czy marcepana.
Całujmy się więc, ściskajmy, przytulajmy do woli jak zakochana para ze zdjęcia, nie zwracając uwagi na zgorszony wzrok przeciwników tego „niepolskiego” święta. Z drugiej strony czy aby na pewno „niepolskiego”? przecież dla miłości nie ma granic.
Jest tylko jeden problem. Co mają zrobić wszyscy ci, którzy nie są zakochani? Macie na to jakąś dobrą radę?