>
Najwyższy czas poświęcić skórze dłoni i paznokciom trochę więcej czasu i wysiłku.
Dbanie o paznokcie coraz bardziej przypomina pielęgnację twarzy. Doskonale sprawdza się metoda trzech kroków: najpierw oczyszczanie, potem odżywianie, a na końcu malowanie. Specjalistycznych preparatów wciąż przybywa. Odżywki, olejki, serum – wzmocnią kruchą płytkę, pogrubią cienką, wygładzą nierówną, a nawet odmłodzą tę, która z upływem czasu traci elastyczność.
Warto się starać, bo tylko wtedy paznokcie nawet bez „makijażu” są piękne. Myj dłonie w letniej wodzie (zimna i gorąca nie służy paznokciom – stają się suche i kruche). Domowy manikiur rób raz na tydzień. Wymocz palce w wodzie z dodatkiem mydła. Osusz, odsuń skórki drewnianym patyczkiem. Teraz czas na nawilżenie paznokci. Masz do wyboru: olejki, serum lub odżywki. Panie chwalą sobie na przykład oparte na szwajcarskich recepturach preparaty marki Eveline Cosmetics. Hitem jest wzmacniająca odżywka z diamentami i tytanem pokrywająca paznokcie cienką warstwą odporną na uszkodzenia oraz wpływ tego, co paznokciom szkodzi: wody, ciepła, zimna.
Od kiedy lakiery przestały być tylko dodatkiem do szminki, mają najbardziej nietypowe odcienie: żółty, niebieski, szary, zielony. Paznokcie mają zwracać uwagę, tak jak biżuteria. Co prawda Polki najczęściej wybierają klasykę (jasnoróżowy, kremowy, czerwony czy fioletowy), to jednak także coraz chętniej sięgają po błękity, zielenie, ciemne beże. Warto szukać lakierów, które oprócz barwników mają i inne składniki: ceramidy, witaminy czy też substancje przyspieszające wysychanie emalii. Pojawiły się także lakiery pachnące – brzoskwinią, truskawką, wiśnią.