- To rekonstrukcja bitwy, która miała miejsce 200lat temu nad Kaczawą, na Płaskowyżu Janowickim – mówi Cezary Skała, który w rekonstrukcji odtwarza postać irlandzkiego pułkownika. – Inscenizacja w jakiś sposób nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, które działy się na polu walki. Rekonstrukcja pokazuje w jaki sposób były przeprowadzone działania. Grupy rekonstrukcyjne, które biorą udział w odtworzeniu wydarzeń przyjechały z Łotwy, Rosji, Belgii, Niemiec, Francji i Polski – wylicza Cezary Skała.

To już ósmy biwak historyczny, który odbywa się w Warmątowicach Sienkiewiczowskich.

- Bitwa nad Kaczawą była największą do czasów I wojny światowej bitwą, jaka miała miejsce na dzisiejszych terenach Polski – mówi Cezary Skała.

W prawdziwej bitwie, która odbyła się 26 sierpnia 1813 roku brało udział około 112 tys. wojsk francuskich i ponad 114 tys. wojsk koalicji rosyjsko – pruskiej. Po obu stronach użyto około 654 dział. Według jednych bitwa zakończyła się klęską francuzów, według innych nie została rozstrzygnięta. Z pewnością wojska poniosły porażkę w walce z aurą, która nie sprzyjała żołnierzom na polu bitwy.

- Lało od tygodnia, wojska francuskich podchodziły na płaskowyż, który w miejscu gdzie podejście było strome i zalesione, a drogi były bardzo a w wyniku opadów zamieniły się w strumienie – opowiada Cezary Skała. – Płynące w pobliżu rzeki Nysa Szalona i Kaczawa, podczas podejścia wojsk francuskich były bardzo wezbrane. Francuzi przekroczyli je, nie mogli jednak wycofać się bez przeszkód bo rzeki wylały. Dwa mosty, którymi wojska się wycofać bez strat były oddalone od miejsca potyczki. Ucieczka w stronę Bolesławca i Lwówka Śląskiego trwała do późnej nocy. Około 15 tys. żołnierzy Napoleona zginęło, około 30 tys. odniosło rany, trafiło do niewoli, bądź zaginęło.

Sobotniej rekonstrukcji przyglądało się kilkaset osób. Jej widowiskowość, przyciąga do Warmątowic nie tylko miłośników historii. Tegoroczny biwak historyczny odbywa się dokładnie dwieście lat po wydarzeniu.

- Już od wielu lat w gminie Krotoszyce organizowane są biwaki historyczne, ponieważ jest to historia tego regionu – mówi Beata Castaneda Trujillo, wójt gminy Krotoszyce. – Dokładnie w tym roku obchodzimy dwustolecie tej bitwy i dlatego w tym roku impreza jest wyjątkowo duża. Zaprosiliśmy wielu rekonstruktorów. Są marszałkowie Gebhard Leberecht von Blücher i Étienne Macdonald, przyjechał do nas nawet Napoleon, pomimo tego, że dwieście lat temu nie brał udziału w bitwie. Przyjechał także król Pruski Fryderyk Wilhelm III, obydwaj z oddali obserwowali dzisiaj bitwę. Na szczęście dzisiaj pogoda jest zupełnie inna niż dwieście lat temu i mogliśmy spokojnie śledzić to, co działo się przed kilkuset laty.

Po bitwie wszyscy znamienici goście zasiedli do uczty, po której odbył się bal historyczny. W dniu dzisiejszym Warmątowice Sienkiewiczowskie zapraszają na dożynki gminne, które rozpoczną się o godzinie 14.00.