Dla wielu małych artystów był to pierwszy występ na dużej scenie, przy tak licznej widowni. - To dla nich bardzo ważne – podkreśla Agnieszka Socha, kierownik Młodzieżowego Centrum Kultury. - Na tym koncercie wystąpili wszyscy chętni, dlatego też musieliśmy podzielić go na dwie części - o godz. 11 i 13.

Już od wejścia dało się odczuć uroczystą atmosferę, którą dopełniały piękna aranżacja sali widowiskowej, kolorowe stroje dzieci i – oczywiście – wzruszeni rodzice i dziadkowie. „Czy każde dziecko musi zmądrzeć z wiekiem, żeby koniecznie innym być człowiekiem?” - zastanawiały się dzieci już na wstępie koncertu. Gdy na scenę weszła najmłodsza grupa 3,5 - letnich artystów, na sali rozległy się oklaski i...gromki śmiech. Jedna z pociech widząc wśród publiczności swoich rodziców z naturalną dla dzieci szczerością krzyknęła ze sceny „Mamuś!”.

Następnie starsza grupa zaprezentowała ciekawy układ choreograficzny przy akompaniamencie fortepianu, będący początkowo opowieścią o zwykłym poranku, a w efekcie apelem o zwolnienie tempa życia i pozwolenie dzieciom na cieszenie się z przywilejów dzieciństwa.

Kolejno wystąpił duet sióstr Martyny i Mileny – uczennic szkoły muzycznej, z wyjątkowo wymagającym utworem, z którym to poradziły sobie... śpiewająco! Przy kolejnym występie tańca towarzyskiego par publiczność była już tak rozgrzana, że włączyła się do wspólnej zabawy rytmicznie wyklaskując melodię.

Koncert zakończyło grupowe odśpiewanie przez wszystkich małych artystów „100 lat” dla Babci i Dziadka.