>
- Kiedy tydzień temu się kąpałem Dawid tylko patrzył, później okazało się, że też chce spróbować - mów tata Dawida. - Mój syn od sześciu lat trenuje piłkę nożną w legnickiej Miedziance, więc sport nie jest mu obcy.
Dawid przed wejściem do wody wykonał prawdziwie sportową rozgrzewkę, podobnie jak pozostali panowie i dwie panie, które także postanowiły wykąpać się w Jeziorze Kunickim.
- Już dawno chciałam spróbować ale nie było okazji, kiedy na Facebooku przeczytałam, że są w Legnicy morsy wiedziałam, że to zrobię - mówi Anna Butrym. - Nie trenowałam ani nie hartowałam się, raczej przygotowywałam się psychicznie jak do jakiegoś egzaminu.
Kiedy Anna wskakiwała do wody na brzegu stał jej kilkuletni syn i inni członkowie rodziny. Wszystkim pozostałym morsom także sekundowali najbliżsi i przyjaciele. Wielu z nich postanowiło, że za tydzień nie pozostaną już na brzegu.
Legnickich Morsów do uprawiania tego nietypowego sportu namówił Andrzej „MorsKot” Kot, który kilka miesięcy temu zamieszkał w Legnicy. Sam „morsuje” już od trzech lat, i jak twierdzi czuje się doskonale, a choroby się go nie imają.
Legnickie Morsy skrzykują się na Facebooku. Kąpią się co tydzień w Kunicach na terenie ośrodka WOPR. W planach jest już sformalizowanie organizacji, opracowują logo, które pojawi się na czapeczkach, koszulkach i polarach. Niedługo będziemy więc spotykać ich nie tylko nad wodą, ale i na ulicach miasta. Morsy szukają też sponsora, który ich wesprze.