Ci, którzy na co dzień żyją mało aktywnie, są bardziej narażeni na urazy i kontuzje.

Przygotowując się do wyjazdu na narty koniecznie trzeba wziąć pod uwagę stopień własnej aktywności fizycznej. Są ludzie, którzy regularnie zażywają sportu, ale są też tacy, którzy cały rok spędzają czas w pozycji siedzącej, jednym słowem są mniej aktywni. Pomiędzy tymi dwoma grupami jest ogromna różnica, jeśli mowa o przygotowaniach do zimowego szusowania. – Ci, którzy na co dzień żyją aktywnie i uprawiają sport potrzebują tylko kilku dni przygotowania.

Powinien być to trening specjalistyczny pod kątem narciarstwa alpejskiego. Trzeba wykonywać ćwiczenia, które ewentualnie podkreślą i wzmocnią pracę kończyn dolnych oraz tułowia. Mowa tu o zgięciach bocznych w stawach kolanowych i biodrowych - tłumaczy Maciej Kukułka, kierownik działu rehabilitacji i specjalista fizjoterapii w MCZ w Legnicy.

– Jeżeli jednak chodzi o osoby, które nie zażywają sportu na co dzień, to możemy mówić o przygotowaniu trwającym od 4 do 6 tygodni. W tym przypadku należałoby rozważyć wszystkie cechy motoryczne: wytrzymałość, siłę czy gibkość. Wytrzymałość jest o tyle ważna, że w przypadku tygodniowego wyjazdu na pewno nikt nie chciałby skończyć jazdy na nartach już po dwóch dniach. Jestem pewien, że wszyscy chcielibyśmy cieszyć się tym sportem przez cały pobyt w górach. Wytrzymałość możemy podnieść dzięki joggingowi czy jeździe na rowerze stacjonarnym, a jeśli warunki pogodowe pozwalają to polecam jazdę na rolkach. Jeśli mowa o sile, trzeba wziąć pod uwagę prędkość, z jaką jeździmy.

Podczas jazdy na nartach obciążenia na nasze stawy są bardzo duże. Osoby, które na co dzień mają mniej wspólnego ze sportem w chwili, gdy wejdą na stok i będą szybko jeździć, powinny liczyć się z tym, że w wyniku przeciążenia może dojść do urazu tkanek miękkich czy nawet urazu struktury kostno – stawowej. Inną cechą motoryczną ważną podczas jazdy na nartach jest gibkość, która jest niezbędna podczas potencjalnego upadku na nartach.

Dobra gibkość zabezpiecza tkanki miękkie przed uszkodzeniami – tłumaczy i przestrzega Maciej Kukułka. Jak mówią specjaliści, trening funkcjonalny jest podstawą przed przygodą z nartami. Biorąc pod uwagę możliwości własnego organizmu i sport, jaki chcemy uprawiać, można taki trening wdrożyć np. na dużych piłkach czy poduszkach sensorycznych. Kto zdecyduje się na jazdę na nartach bez przygotowania czy nawet rozgrzewki, powinien liczyć się z bólami mięśni.

– Zalecam, by nie od razu po przyjeździe do stoku biec na wyciąg. Warto się chociaż krótko rozgrzać, pochodzić, pogimnastykować się i uelastycznić. W przeciwnym razie grożą nam bóle tkanek miękkich i tradycyjne zakwasy – przestrzega Maciej Kukułka. Treningi przygotowawcze można przyprowadzać z fizjoterapeutami, ale również z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się trenowaniem czy wychowaniem fizycznym.

Przypomnijmy, że bardzo istotny podczas jazdy na nartach jest ubiór ochronny. Warto pamiętać, że dzieci mają obowiązek nosić kaski podczas szusowania. Dorośli choć nie muszą tego robić, to na stokach widać, że mają pełną świadomość niebezpieczeństwa i coraz częściej chronią się za pomocą kasków. Specjaliści zwracają też uwagę na inny istotny element stroju niezbędnego podczas jazdy na stokach. – Szczególnie u snowboardzistów ważne są specjalne rękawiczki z tak zwanymi longetami aluminiowymi, które zabezpieczają nadgarstki w sytuacji ewentualnego upadku – zwraca uwagę legnicki fizjoterapeuta.