>
Wizyta u urologa kojarzy się zazwyczaj z utratą intymności, której panowie bardzo strzegą. Dlatego często zdarza się, że bagatelizują wiele objawów mogących towarzyszyć tragicznej w skutkach chorobie. Na badania kontrolne zgłaszają się dopiero kiedy muszą, często bywa już za późno.
-Światowa Organizacja Urologiczna proponuje wizytę u lekarza specjalisty mężczyznom, którzy skończyli 50. Z długoletnich obserwacji wiem, że pacjent, u którego pojawiają się jakieś objawy związane z układem moczowym powinien pojawić się wcześniej, ponieważ spotkałem się z nowotworami u mężczyzn, którzy nie skończyli 45 lat– wyjaśnia Marek Chuchla, specjalista urolog Miedziowego Centrum Zdrowia.
Objawy, które powinny zaniepokoić mężczyznę są być może prozaiczne i nie każdy łączy je z początkami niebezpiecznej choroby. - To pieczenie cewki moczowej, osłabiony strumień moczu, wstaje w nocy częściej niż zwykle by zaspokoić swoje potrzeby fizjologiczne, pojawiająca się w moczu lub spermie krew, bóle jąder lub bolesność w okolicy nadłonowej, Kiedy takie dolegliwości się pojawiają jak najprędzej należy zwrócić się do urologa – tłumaczy Marek Chuchla.
Im prędzej tym lepiej. Łagodne zapalenia prostaty można wyleczyć dość szybko i skutecznie. Bagatelizowanie objawów sprawia może doprowadzić do tego, że chory usłyszy przykrą wiadomość o zaawansowanym stadium choroby nowotworowej, często już niemożliwej do wyleczenia.