W Światowy Dzień Zwierząt co wrażliwsi z nas starają się pomóc czworonogom, które nie miały szczęścia w życiu. Osoby prywatne czynią hojne gesty, szkoły i placówki organizują zbiórki darów dla schronisk, odbywają się uświadamiające konkursy tematyczne i pogadanki. Zwierzętom bardzo potrzebny jest nawet ten jeden dzień dobroci. Ludziom trzeba poświęcić wiele więcej czasu, by zrozumieli, że czworonóg podobnie jak oni, również rozumuje i odczuwa…

Pośród legnickiej młodzieży biorącej udział w projekcie ON – Obywatel Nieznany – FLASH, mającym na celu podjęcie palących problemów społecznych widzianych z perspektywy młodego człowieka, znalazły się osoby, dla których ludzka obojętność wobec zwierząt wydała się tym kluczowym.

Licealistka Klaudia Musiał zaprojektowała billboard sugestywnie przekonujący o tym, że to człowiek skazuje zwierzę na największe cierpienie. Schroniska pełne są przecież psów, które nie znalazły się tam z własnej woli czy wyboru, choć które często dopiero tu otrzymały ciepłe jedzenie i słowo. Ale wiele z nich miało dom, kochających – przynajmniej pozornie – właścicieli i starannie skompletowaną wyprawkę.

- Sytuacja tych zwierząt boli mnie najbardziej – wyznaje Marzena Tracz, wolontariuszka legnickiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Od czterech lat niemal co dzień przyjeżdża na ul. Ceglaną, by wyprowadzić na spacer czworonogi, które nie mają ukochanych właścicieli. Dzięki niej mają nowe imię, dodatkowy spacer oraz kilka minut wyczesania czy kąpiel. Notorycznie przejmuje skrzywdzone psy od ludzi, którzy „rozmyślili się” w swojej miłości do pupila i postanowili zwrócić go niczym pochopny zakup.

- Najważniejsze jest, by ludzie zrozumieli, że psy nie są zabawkami, a schronisko na które skazują je rzekomo ze zdrowego rozsądku, to nie luksusowy hotel – podkreśla.

Banalne, ale jak prawdziwe. Gdyby dorośli wzięli to do serca i głowy, co najmniej połowa kłopotu i nieszczęścia byłaby do uniknięcia. Kolejne niewybaczalne faux pas to wciąż pokutujące myślenie, że z przytuliska można wziąć psa z przeznaczeniem „na łańcuch przy budzie”. Ludzie mylnie sądzą, że w ten sposób pomagają pozbyć się zwierząt „drugiego sortu”, które rzekomo nie zasłużyły na lepszy los czy nie nadają się do niczego innego

- Nasze psy przeszły zbyt wiele, by po raz kolejny skazywać je na poniżenie ze strony człowieka, który sądzi, że muszą zapracować na siebie – mówi Marzena. Wspomina niedawną sytuację, gdy trafił do niej pies przywiązany łańcuchem do drzewa z reklamówką na pysku czy mężczyznę, który z braku odwagi odczekał do zamknięcia schroniska i porzucił suczkę pod murem.

- Nie chcę domyślać się jakim był opiekunem, skoro nie pobiegła za nim, tylko błąkała się całą noc dookoła obiekt – komentuje.

Przy okazji Dnia Zwierząt apeluje o pomoc dla schroniska. Potrzebny jest głównie ryż i makaron w każdych ilościach, a także przydatne przed zimą koce, kołdry i poduszki.

„Obywatele Nieznani” to grupa nieformalna, która edukuje młodzież, by w ten sposób wspierać kształtowanie postaw u progu ich dorosłości i świadomego obywatelstwa społecznego. Powstała z inicjatywy Bartłomieja Sroki, Dagmary Angier-Sroki i Justyny Teodorczyk. Zadanie zrealizowane w ramach projektu „OdDOLNY ŚLĄSK”, dofinansowanego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, realizowanego przez Legnickie Stowarzyszenie Inicjatyw Obywatelskich i Fundację „Wrzosowa Kraina”.