>
- Ale stało się tak tylko dlatego, że możemy współpracować większą grupą ludzi, przyjaciół. Tylko dzięki nim i ich wsparciu się udało. Wiele zawdzięczam też wsparciu rodziców, którzy od samego początku wspierają mnie i namawiali do realizacji swoich pasji. Podziękowania należą się Agnieszce i Dorocie, moim koleżankom z TPD, prezesowi Kazimierzowi Pleśniakowi, który dał nam wolną rękę w organizacji imprezy. Kolejne to Kasia i Ania z firmy Eisberg. Widzisz, dzięki wspólnej pasji udało nam się zrobić coś, co da radość najmłodszym.
W organizację Zumba Party włączyła się firma Eisberg, której pracownice od pewnego czasu trenują pod okiem Adama. Wspólna pasja i radość z tańca połączyła ich do tego stopnia, że postanowili tą radością podzielić się z innymi.
- Nasza piątka była motorem, ale w organizację zaangażowanych jest wiele więcej osób, których nie widać. Wielu sponsorów, darczyńców, ludzi, którzy pomagali i wspierali również duchowo. Ja dziękuję swojemu szefowi za to, że przez ten czas był wyrozumiały, dał nam wolną rękę i pomógł przygotować tę imprezę. Dziękuję dziewczynom z pracy, które również pomagały i mojej rodzinie, za wsparcie a czasem wyrozumiałość.
Dzięki zaangażowaniu zumbomaniaków na imprezie pojawiło się około czterystu osób, które przez trzy godziny wyciskały z siebie pot w rytmie latynoskich melodii. Pot, który przekładał się na wymiar materialny, bowiem każdy z nich kupił cegiełkę, a dochód z tych przeznaczony został na rzecz podopiecznych TPD.
- Jako działacz społeczny, a pracuję w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, zawsze uważałem, że bardzo dobrą podstawą do współpracy z innymi ludźmi jest łączenie biznesu z trzecim sektorem. Teraz okazało się, że jeśli ludzi łączy wspólna pasja, nie ma rzeczy niemożliwych – mówi Adam Kobel, trener Zumby, współorganizator imprezy.
- Wcześniej nie znałem Kasi i Ani. Okazało się, tymczasem że Eisberg już od lat pomaga TPD, tylko nigdy nie zdarzyło nam się zorganizować razem imprezy. Połączyła nas Zumba. Zaczęły przychodzić do mnie na zajęcia, poznaliśmy się tam i stwierdziliśmy, że zorganizujemy imprezę dla dorosłych, która pomoże dzieciom. Udało się, jesteśmy zmęczeni ale bardzo szczęśliwi, jeszcze bardziej będziemy, kiedy zobaczymy uśmiechy na twarzach tych, dla których to wszystko robimy.