>
- Jak widać udało się i dzisiaj wszyscy spotkaliśmy się w jednym miejscu.
W Piwnicy Benedyktyńskiej spotkali się obok siebie przedstawiciele wielu nurtów sztuki bardzo szeroko pojętej. Obok Adama Biegańskiego, artysty rzeźbiarza i Elżbiety Biegańskiej, która własnymi rękoma wyczarowuje anioły, stanęli artyści, którzy tworzą dzieła sztuki na ludzkim ciele. W tym samym miejscu znalazł się skrawek przestrzeni dla twórcy karykatur i świątecznych rękodzieł wykonanych przez mieszkanki gminy.
- Mamy również wystawę prac podopiecznych Domu Pomocy Społecznej, którzy wykonali piękną ceramikę pod okiem Bartłomieja Sroki – dodaje Adrian Pożoga. - Niestety, wystawę z różnych względów można oglądać tylko dzisiaj, ale kolejną na pewno zrobimy dłuższą.
Zachwycające anioły Elżbiety Biegańskiej to prawdziwe dzieła sztuki. Wykonywane z materiału utwardzanego specjalną techniką, powstają właściwie na szkieletach przygotowanych wcześniej. Żmudna i prawdziwie koronkowa praca trwa około dziesięciu godzin.
Obok aniołów miejsce na wystawie zajmują rzeźby Adama Biegańskiego, który śmieje się, że nosi marynarkę, bo żona wycina dziury w jego podkoszulkach i tworzy z nich anioły.
-Zajmuję się mieszaniem różnych technik. Łączę kamień, drewno, materiały tekstylne. Do swoich prac stara się podchodzić koncepcyjnie. Każda z nich jest zupełnie inna. U mojej żony wspólnym wątkiem są anioły, w moim przypadku jest zupełnie inaczej. Tworzę kiedy czuję potrzebę, kiedy wiem jak ma wyglądać finalny efekt – dodaje Adam Biegański.
- Cieszymy się, że mogliśmy pokazać swoją twórczość w tak ciekawym i klimatycznym miejscu. Zrobienie czegoś takiego w tak nietypowym miejscu, to też jak tworzenie sztuki – dodaje.
Szkoda tylko,że tak mało chętnych było na niedzielne obcowanie ze sztuką w Legnickim Polu. Bowiem prawdziwa sztuka broni się sama, jednak tym, kto nadaje sens dziełu nie jest jego autor, ale ten, kto je ogląda.