>
-Zgubiłem wczoraj telefon komórkowy – opowiada pan Sławomir. - Około 16:30 jechałem ulicą Chojnowską na rowerze. Rozpiąłem kurtkę i nawet nie wiem kiedy telefon wypadł mi z kieszeni. Zorientowałem się dopiero po godzinie, że nie mam go.
Pan Sławomir wrócił na Chojnowską z nadzieją, że znajdzie swój telefon, choć nie liczył na to zbytnio. Telefonu nie znalazł.
-Wróciłem do domu i zadzwoniłem na swój numer. Odebrał jakiś mężczyzna – mówi pan Sławomir. - Powiedział, że znalazł mój telefon, ale jest spoza Legnicy. Umówiliśmy się, że dzisiaj rano odbiorę swoją zgubę.
Okazało się, że znalazca zaprosił pana Sławka do swojego miejsca pracy … do siedziby Straży Granicznej w Legnicy. Nasz bohater odzyskał dzisiaj swój telefon, a my w jego imieniu dziękujemy znalazcy, który nie chciał niczego w zamian i po prostu oddał aparat.
Czy to mundur zobowiązuje do bycia honorowym człowiekiem? Chyba nie, ale na pewno warto zaznaczyć, że w tym przypadku znalazca mundurowi chlubę przyniósł.