>
-Po prostu wzięłam kredki i zaczęłam rysować i malować, ale nigdy nie malowałam ścian – mówi Karolina Ostrowska. - Dużo czytam, później sobie wyobrażam jakby to co przeczytałam wyglądało i rysuję.
Karolina kocha zwierzęta i ta miłość także ma prełożenie w jej twórczości. Na wielu obrazach bohaterami są właśnie one. Dziewczynka ma w domu psa i szczura, ale nigdy ich nie namalowała, bo jak się śmieje, nie są dobrymi modelami, nie chcą pozować, ciągle są w ruchu.
Przez kilka lat zebrała się pokaźna ilość prac, które stworzyła. Część rozdała ale większość stanowi nadal jej własność. W Spółdzielczym Domu Kultury „Kopernik” gdzie wystawione zostały jej prace, dziewczynka uczy się sztuki tworzenia pod okiem Jeleny Połujanowej. .
to pierwszy wernisaż w życiu Karoliny, ale z pewnością nie ostatni. Dziewczynka już marzy o wystawieniu swoich obrazów w prawdziwej galerii sztuki. Przed nią jednak daleka droga d prawdziwej sztuki, bo ze sztuką postanowia związać swoje życie.