Mirosław Karcz przez lata był nauczycielem języka polskiego. Uczył nie tylko pięknego władania językiem ojczystym i miłości do książek. Starał się zaszczepić w swoich uczniach szacunek i miłość do drugiego człowieka. Dziś kiedy zachorował na nowotwór i potrzebuje pomocy, widać jak cenne to były nauki, i że w las nie poszły. Pomocne dłonie wyciągnęli do wspaniałego pedagoga obecni i byli uczniowie, ich rodzice i nauczyciele ze szkoły, w której polonista uczy.

Leczenie jest nie tylko trudne ale i kosztowne. Okazało się, że Mirosław Karcz ma wielu sojuszników, którzy postanowili wesprzeć nauczyciela nie tylko sercem, ale też finansowo. Efektem ich inicjatywy był charytatywny koncert, który odbył się w pierwsze styczniowe, niedzielne popołudnie. W ciągu trzech godzin udało się zebrać podczas niego 7025,92 zł. To wspaniały wynik, wspanialszy jednak jest ten, którego żadną miarą przeliczyć nie można, to niezmierzone pokłady solidarności z nauczycielem w jego walce i empatii wszystkich, którzy wzięli udział w inicjatywie.

Od tygodni na konto Mirosława Karcza na portalu Fundacji Onkologicznej ALIVIA. wpływają pieniądze, od dużych kwot darczyńców, po małe kieszonkowe, które uczniowie oddają by pomóc ratować zdrowie nauczyciela.

„Pomimo głupoty wieku ówczesnego oraz ówczesnych zachowań (za które mi teraz głupio) teraz wiem że nie miałem w życiu lepszego nauczyciela” - napisał jeden z niepokornych uczniów. Takich słów komentować nie trzeba.