Kolędy śpiewamy już przy Wigilii, kolędników przyjmujemy w domach od drugiego dnia świąt, „kolędę” czyli upominek dajemy w „czasie szczodrym” czyli od nowego roku do wigilii Trzech Króli. Tak przynajmniej robili nasi przodkowie.

- Ale czasem warto sprzeciwić się tradycji, bo kolędowych przyjemności nigdy nie za wiele. Niedzielny koncert 4 lutego tuż po Gromnicznej, choć Boże Narodzenie to już historia, przekonało nas że warto się wsłuchać się w treści kolęd i pastorałek – tłumaczy Joanna Palińska, dyrektor Prochowickiego Ośrodka Kultury i Sportu.

- Mieliśmy niebywałą przyjemność uczestniczyć w nietuzinkowym koncercie zespołu „Marek Klisowski i pastuszkowie”.

Koncert był strzałem w przysłowiową „dziesiątkę”. Dobór repertuaru, aranżacje muzyczne i „żywe” instrumenty sprawiły, że widownia na stojąco okazywała swój entuzjazm. Tego wieczoru uczestnicy spotkania mogli pobiesiadować również z energicznymi „babeczkami” z zespołu „Przyjaciółki” z Niedźwiedzic.

Dynamiczny wesoły repertuar sprawił że cała sala śpiewała i bawiła się razem z zespołem. Warto dodać, że „Przyjaciółki” są laureatkami przeglądu kapel i zespołów ludowych w konkursie ogłoszonym przez Polskie Radio Wrocław, w nagrodę nagrały płytę, którą nabyć można było w dniu koncertu.

Rozśpiewane popołudnie pełne energii, muzycznej pasji i młodzieńczego wigoru to noworoczny upominek dla mieszkańców od burmistrz Alicji Sielickiej i Prochowickiego Ośrodka kultury i Sportu.