>
- Przede wszystkim chcę moim młodszym przyjaciołom powiedzieć co warto robić żeby zachować zdrowie i sprawność psychiczną i fizyczną. Opowiem więc o mojej pasji, jaką była turystyka, od nizinnej począwszy po górską – zapowiadał 77 – letni dziś himalaista Edward Zaczyński.
Opowiedział o swoich pobytach w Nepalu, a był tam aż dziewięć razy na przełomie lat 70 i 80. na spotkanie przyniósł sprzęt alpinistyczny, między innymi plecak, który miał ze sobą w 1974 roku na pierwszej polskiej wyprawie na Lhotse Andrzej Zawada, prekursor himalaizmu zimowego.
Młodzi ludzie, którzy zjawili się w Geco Arenie słuchali gościa z zapartym tchem. Miłość do zdobywania szczytów już w nich zakiełkowała. Jedną ze słuchaczek była Zosia Domaniecka, trzynastolatka, która kocha dreszczyk emocji związany z ryzykiem wspina się zapamiętale na ściankach Geco Areny, ale nie tylko.
- Szukałam sportu, w którym mogłabym się realizować, znalazłam wspinaczkę i pokochałam. Dziś życia sobie bez niej nie wyobrażam. Trenuję od kilku lat. Dzięki Damianowi, naszemu trenerowi, nauczyłam się pokonywać strach – mówi Zosia Domaniecka. - Chciałabym kiedyś zdobywać górskie szczyty, ale ale moi rodzice chyba nie chcą tego, nie chcą stracić córki, a ja lubię wysokość i ryzyko.
Opowieść himalaisty z pewnością była bardzo pouczającą lekcją dla słuchaczy. Góry to dla jednych jedynie kupa kamieni, dla innych osiągnięcie szczytów to jednocześnie osiągnięcie szczytu własnych możliwości. Jedno jest pewne, bez pokory ikomu nie uda się ich pokonać.
Już za kilka tygodni miłośnicy tak popularnego w Polsce himalaizmu będą mieli niepowtarzalną okazję spotkania z wdową po Jerzym Kukuczce. Odbędzie się ono już w kwietniu.