>
Na starcie tegorocznego spływu stanęło dwadzieścia jeden załóg. Ich zadaniem było zbudowanie budowli świata, bo taki był tegoroczny temat. Różnie do niego podeszli uczestnicy, jedni cofnęli się do starożytnego Egiptu, inni sięgnęli do bliższe historii, a nawet teraźniejszości.
Inwencja twórcza i fantazja konstruktorów sprawiła, że od Mostu Bielańskiego, do portu przy kościele św. Jacka popłynęło między innymi zwycięskie obserwatorium astronomiczne znajdujące się na szczycie Królowej Karkonoszy, londyński Big Ben, posąg Sfinksa, Statua Wolności i wieża Eiffla. Ta ostatnia, niestety, za wysoka i złożyła się jak domek z kart pod Mostem Wrocławskim.
Dwadzieścia jeden załóg dopłynęło jednak do portu bezpiecznie, nie ucierpiał żaden żeglarz, choć ostanie załogi kończyły swój rejs w rzęsistej ulewie, przy niebie przecinanym błyskawicami i dopingowane grzmotami.
Wybór najlepszych był trudny, a obrady jury burzliwe. W końcu werdykt zapadł. Zwyciężyła załoga legnickich Morsów, której kapitanem był sam duch gór Karkonosz. Drugie miejsce i nagrodę publiczności zdobyli Faraonowie z Legnicy, trzecie Big Ben.
Wyróżnienia otrzymały załogi T – 144, Holenderski Wiatrak i Atomium. Wszystkie załogo otrzymały nagrody pieniężne.