>
Niestety nie tylko chorobą, leczenie jest jedynym zmartwieniem dziewczyny i jej rodziców. Miesięcznie na lekarstwa, specjalne pożywienie, środki czystości, potrzeba około 4 tys. zł. Nikola nie pracowała w czasie kiedy przyszła choroba, nie miała prawa do zasiłku, praktycznie została bez środków do życia więc rodzice muszą opłacać Nikoli ubezpieczenie w NFZ. To koszt około 450 zł.
- Obydwoje z mężem mamy jednoosobową działalność gospodarczą. Kiedy jesteśmy przy Nikoli, nie zarabiamy. Kiedy pracujemy nie możemy z nią być. Bardzo ciężko mi prosić o pieniądze, wolę dawać ale los sprawił, że muszę walczyć o życie córki. Sprawił, że muszę prosić, nie dla siebie, dal Nikoli – mówi mama Nikoli. - Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi. Ci wszyscy ludzie są fantastyczni. Braknie nam życia żeby się im wszystkim odwdzięczyć.
Nie po wdzięczność przyszli uczestnicy tanecznej imprezy charytatywnej. Przyszli pomóc dziewczynie, którą większość z nich widziała po raz pierwszy. Brali udział w licytacjach, tańczyli i uśmiechali się do Nikoli wspierając ją samą swoją obecnością.
- Mam dopiero 21 lat, to tylko mały ułamek mojego życia, całe jest przede mną, dlatego nie poddaję się, walczę. Wykorzystują całą siłę, którą zebrałam przez te 21 lat. Zrobię wszystko żeby wygrać a takie wsparcie, które dzisiaj otrzymałam od wszystkich, daje mi bardzo wiele sił – mówi Nikola.
- Pieniądze pomogą mi przejść przez chorobę, ale to wsparcie, które dostałam od ludzi działa we mnie, w środku. Jak widzę wszystkich tych ludzi to jeszcze bardziej chcę żyć i uczyć się, pracować, spełniać swoje marzenia. Chcę iść do szkoły, otworzyć swój salon kosmetyczny. Chcę pojechać do Stanów Zjednoczonych. Wiem, że wyzdrowieję i zrealizuję każde z nich,wiem, że mogę wszystko.
Z pewnością w wyzdrowieniu pomogą Nikoli pieniądze zebrane podczas aukcji przeprowadzanych w trakcie imprezy. Było ich wiele bo i darczyńców było wielu. Podarowali co mogli. Tylko po to żeby pomóc, żeby młoda dziewczyna mogła się uśmiechać i spełniać swoje marzenia.