>
- Spotykać się będziemy aż do wiosny w każdą niedzielę o godzinie 11:00. Sezon jak zwykle rozpoczęliśmy zabawą na wesoło. Cieszy nas, że grono morsów powiększa się, dziś po raz pierwszy zamoczyła się z nami ekipa Tyberian Team, a sam Tyberiusz Kowalczyk poprowadził rozgrzewkę – powiedział Paweł Pundyk, prezes Legnickich Morsów. - Niespodziankę zrobili nam nasi przyjaciele z Lubania, którzy zjawili się na inauguracji.
Zanim jednak miłośnicy lodowatej wody zanurzyli się w niej, bawili się w najlepsze mimo strug deszczu lejących się z nieba i zaledwie kilku stopni ciepła. Było przeciąganie liny i siłowanie na rękę. Udział w zabawie brały także foczki, tak bowiem zwane są panie kochające ekstremalnie zimną wodę. Tradycyjnie już większość z nich przygotowała się do pierwszego zanurzenia nie tylko kondycyjnie. Zadbali o odpowiednie stroje i makijaże, jak zawsze w halloweenowych klimatach, po „kąpieli” odbyły się pląsy przy ognisku.
Dlaczego to robią?
Okazuje się, że wbrew pozorom kąpiel w zimnej wodzie nie jest dla człowieka niczym wyjątkowym. Żeby wejść do lodowatej wody wystarczy mieć zdrowe serce i odpowiednio się przygotować. Istotne jest przyzwyczajenie ciała do kontaktu z zimną wodą, więc, jeśli ktoś chce pomóc sobie przed pierwszym razem, może „potrenować” pod zimnym prysznicem. Zalet kąpieli w zimnej wodzie jest wiele, najważniejsze to wzmocniona odporność na choroby, większa tolerancja na zimno, dla pań redukcja cellulitu, dla wszystkich znacznie podwyższony poziom endorfin. Z pewnością to coś zupełnie innego niż kubeł zimnej wody na głowę.
Sezon morsowania trwa przez całą zimę, chodzi bowiem o to by zanurzać się w lodowatej wodzie. Czasem trzeba rąbać przeręble by się do niej dostać. Jednak Morsy nie zasypiają kiedy zima się kończy. Nadal bawią się w przygodę z wodą. Organizują spływy kajakowe, wyjazdy integracyjne i uczestniczą w życiu miasta biorąc udział w imprezach charytatywnych.