W sobotę rowerzysta z Legnicy wystartował w prestiżowym ultramaratonie rowerowym Bałtyk – Bieszczady Tour. Piotr Ziętal przejechał na dwóch kółkach dystans 1008 km w 54 godziny, średnia 25,5 km/h, czas w siodełku to 41 godzin, pozostałe 13 godzin to odpoczynek, sen i posiłki. Zmęczony, ale szczęśliwy dotarł do mety ultramaratonu w Ustrzykach Górnych.

Zawodnicy „kręcili” w bardzo trudnych warunkach pogodowych. W ciągu podróży rowerzystom towarzyszyły wysokie temperatury i obfite opady deszczu.

BBT to jeden z największych w Polsce ultramaratonów kolarskich. Odbywa się co dwa lata. Rowerzyści mają do pokonania trasę liczącą 1008 kilometrów. Wyścig rozpoczyna się w Świnoujściu, a kończy w Ustrzykach Górnych. Taki maraton to olbrzymie wyzwanie dla rowerzystów. Rywalizacja rozgrywa się non stop, co oznacza jazdę w dzień i w nocy. Liczy się czas przejazdu.

Kolejny ultramaraton już za dwa lata. Rowerzysta z Legnicy zamierza wziąć w nim udział, na razie snuje plany na przyszłość. W przyszłym roku zamierza wrócić do Rumunii, a później na Bałkany. Marzą mu się też Włochy i Francja.