>
- Kąpiemy się w każdą niedzielę. Ze względu na pandemię, to spontaniczne zanurzenia, nie umawiamy się więc, ile osób poczuje potrzebę i się zjawi, tyle wchodzi do wody – powiedział Paweł Pundyk, szef Legnickich Morsów.
- Zanurzymy się, zjemy przy ognisku kiełbaski i będziemy kwestować wśród mieszkańców Spalonej. To też spontaniczne, będziemy wdzięczni za każdą złotówkę – dodał szef Morsów.
Morsowanie wzbudza coraz więcej zainteresowania i robi się coraz modniejsze wśród Polaków. Nad brzegiem jeziora zjawiło się wielu ciekawych tej niezwykłej kąpieli, którzy przyglądali się śmiałkom.
- Coraz więcej ludzi do nas dołącza. Dzwonią do mnie, pytają jak zacząć. Bardzo wiele osób zanurza się w wodzie prosto „z kanapy”, mówiąc przysłowiowo. Choć kąpiele w lodowatej wodzie są bardzo zdrowe, to takie zachowania są bardzo niebezpieczne. Morsowanie to sport ekstremalny i trzeba się do niego przygotować. Morsy zawsze chętnie udzielą rady każdemu – podsumował Paweł Pundyk, po czym zjechał po śniegu na pośladkach wprost do pokrytej taflą lodu wody.