- Zebrane na aukcjach pieniądze przeznaczamy tylko na rehabilitację i na wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne. Mamy w tej chwili 36 podopiecznych. Przy dzisiejszych cenach każda kwota wsparcia jest dla tych osób znacząca, dlatego staramy się zebrać jak najwięcej, żeby móc później podzielić się z podopiecznymi – mówi Elżbieta Wojszwiłło, prezes Stowarzyszenia „Pomocne Dłonie”.
Na aukcji zjawiła się spora grupa przyjaciół stowarzyszenia. Mieli w czym wybierać, bo i wśród darczyńców nie brakuje przyjaciół. Cykliczni od siedmiu lat aukcje wspierają swoimi wyrobami Zakłady Ceramiczne „Bolesławiec” i złotoryjski „Vitbis”.
- Nasi podopieczni, to dorośli ludzie. Dzieciom pomaga bardzo wiele fundacji, stowarzyszeń, organizacji. Dzieci do 28 roku życia mogą korzystać z przeróżnych programów. Nasi podopieczni, to osoby dorosłe, ale mówimy o nich dzieci i również mają wiele potrzeb. Niezbędna jest im rehabilitacja, potrzebne im są też wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne, na które wyjeżdżają wspólnie z rodzicami i oprócz rehabilitacji mają wypoczynek – wyjaśnia Elżbieta Wojszwiłło.
Dzięki wsparciu uczestników aukcji łatwiej rodzinom sfinansować takie wyjazdy, a koszt turnusu to niebagatelna kwota około 7 tysięcy złotych. Podopiecznymi stowarzyszenia są przede wszystkim osoby z niepełnosprawnościami umysłowymi i ruchowymi. Wyjazd do Sarbinowa lub Mrzeżyna, to dla nich wielka atrakcja i radość.