Ewa Kasprzyk
Foto: WO(lca.pl)

- Przede wszystkim potrzebne jest pozytywne nastawienie, ale ważne są też chyba geny, bo tego się nie da nauczyć. Próbowałam pójść w mroczną stronę cienia, ale mi się nie udaje do tej pory. Mam pecha – śmieje się Ewa Kasprzyk.

- Czasem to się wydaje dziwne. Czas jest taki, jaki jest, wszyscy mamy w oczach grozę i lęk, ale przecież nie możemy się temu poddać, bo musimy działać, pomagać, musimy się martwić o naszych najbliższych i tych dalszych,i takie cechy sprzyjają działaniom. Nie możemy siedzieć i przyglądać się tej tragedii wszechogarniającej i masie informacji, bo to nas zabija od środka. Nasze spotkanie też można było odwołać, ale właśnie w tym chyba jest sens, żebyśmy pozostali po jasnej stronie świata – wyjaśnia aktorka.

Ewa Kasprzyk kojarzona jest przede wszystkim z roli Barbary Wolańskiej w serii Kogel-mogel. Wyrażenie „tu jest jakby luksusowo” weszło na stałe do kanonu najpopularniejszych filmowych cytatów.

- Kogel-mogel to był tylko wypadek przy pracy, który odbija mi się czkawką do dzisiaj – śmieje się aktorka.

To nie rola Wolańskiej jest dla niej najważniejsza i najlepsza. Za tę uważa rolę Elżbiety, toksycznej matki Marysi Bielak, zmuszającej córkę do udziału w konkursach piękności oraz sesjach zdjęciowych w filmie „Bellissima”.

Czy zrobiła w życiu wszystko? - Nie wiem, ciągle się uczę i ciągle chcę, jak nasz prezydent Andrzej Duda. I to też jest moja cecha, nie spieszyć się. To też pomaga w zachowaniu dobrego samopoczucia. Całe życie przejeżdżałam koło domu pogrzebowego i jak się gdzieś spieszyłam, mówiłam sobie, po co. Może lepiej poczekać na coś lub kogoś, niż pędzić. Wyhamujmy – mówi aktorka.

Z legniczankami spotkała się w Letia Bussines Center. Było to już dziewiętnaste Spotkanie Kobiet.

Spotkanie Kobiet
Foto: WO(lca.pl)