Pałac w Krotoszycach po raz kolejny wypełnił się świątecznymi zapachami, kolędami i mnóstwem ludzi. Nic dziwnego, wszyscy już oczekują na święta Bożego Narodzenia i chcą choć troszkę poczuć ich klimat podczas takich imprez jak krotoszycki jarmark. Impreza jest także okazją do zaopatrzenia się w piękne świąteczne stroiki i inne dekoracje, a tych na jarmarku nie brakowało. W tym roku swoje produkty oferowało aż 54. wystawców. Pierwsi zgłaszali swój akces już we wrześniu.

Podobnie jak w latach poprzednich, podczas tegorocznej imprezy nagrodzone zostały najpiękniejsze świąteczne stoisko i najpiękniejsza świąteczna pamiątka od Górala Kaczawskiego. Podobnie też wnętrza krotoszyckiego zamku rozbrzmiewały wspólnie śpiewanymi kolędami i pastorałkami.

Nowością był przegląd zespołów kolędniczych, które musiały nie tylko zaśpiewać ale także pokazać jak wygląda tradycyjne kolędowanie. Jarmarkiem zachwycony był Kazimierz Burtny, członek zarządu powiatu legnickiego.

- To co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wspaniała impreza, dużo stoisk, piękny wystrój i wspaniała atmosfera. Gratulacje należą się wszystkim, nie tylko organizatorom, ale także tym wszystkim, którzy wystawiają swój dorobek, dzieła artystyczne i kulinarne – chwali Kazimierz Burtny, członek zarządu powiatu legnickiego. - Jarmark to doskonały sposób na promocję i nie tylko Partnerstwa Kaczawskiego ale także Krotoszyc.

Jednak nie tylko kolędowaniem i degustacjami stał jarmark. W jego trakcie zainteresowani mogli wziąć udział w seminarium.

- W ramach projektu, który realizowany jest przez Stowarzyszenie „Lokalna Grupa Działania Partnerstwo Kaczawskie”, zorganizowaliśmy konferencję „Bioróżnorodność na obszarach wiejskich – korzyści i wyzwania”. To dobra okazja żeby chętni mogli posłuchać specjalistów – mówi Beata Castaneda – Trujillo, wójt gminy Krotoszyce.

- Temat jest trudny, jednak coraz więcej uwagi przywiązujemy do tego w jakim środowisku żyjemy i na jakiej ziemi uprawiamy to, co później zjadamy. Dzisiaj jest okazja by posłuchać co mają na ten temat do powiedzenia specjaliści.

Zainteresowani wysłuchali, jednak nie sposób było zapomnieć, że jarmark to przede wszystkim przygotowania do zbliżających się świąt. Ich klimat dał się odczuć. Wielu zabrało go ze sobą do domów. Stoły jak zawsze pełne były swojskiego jedzenia, świątecznych potraw oraz domowych przetworów, cudnych piernikowych ozdób, ręcznie robionych dekoracji, pachnących wędlin czy wspaniałego miodu. Nie sposób było nie skosztować, czy nie kupić czegoś.