Druh Dominik wspomina również ciężkie chwile, kiedy trzeba było wytłumaczyć kobiecie, która chciała wrócić na Ukrainę, że nie ma do czego wracać. Podkreśla jednak, że nawet w takich chwilach nie było smutno.
Druh Szymon Niemczyk bardzo emocjonalnie wspomina dziecko, które marzło pod bramą. Druhna Klaudia Adaszyńska z kolei wspomina zdenerwowaną kobietę.
- Była też taka pani, tak wystraszona, że chyba cztery razy przychodziła do mnie i pytała się, kiedy będzie bus do Niemiec. W końcu zaczęła płakać z nerwów, bo nie mogła zrozumieć, że ten bus będzie o 16.00, i cały czas dopytywała kiedy będzie.”
Druh Dawid Rogala opowiadał też o tym, co usłyszał od jednej rodziny – opowiada Klaudia Adaszyńska.
Wyjazd do Przemyśla na pewno był dla harcerzy wielkim wyzwaniem. Harcerze podkreślali też, że spotykali tam ludzi z całego globu, którzy przyjechali tylko po to, żeby móc pomóc. Wspominają o kierowcach ze wszystkich stron świata, na przykład z Kanady, Wielkiej Brytanii, Australii, Ameryki czy Holandii.
Warto wspomnieć, że ten wyjazd nie jest jedyną formą, którą „Kedyw” planuje wesprzeć uchodźców. Niebawem chcą wysłać transport do polskiej parafii w miejscowości Trembowla.