Tomasz Pepliński pochodzi z województwa kujawsko - pomorskiego, Michał Mendyk z Wielkopolski. Dzieli ich studwudziestokilometrowa odległość, nie przeszkadza im to jednak w spełnianiu się w pasji i odnoszeniu sukcesów.
- Poznaliśmy się kilka lat temu i jakkolwiek by to zabrzmiało, przypadliśmy sobie do gustu jeśli chodzi o kowalską pracę – śmieje się Michał Mendyk.
- Znamy się od sześciu lat. Ja kowalstwem zająłem się w 2011 roku, Michał w 2016 – dodaje Tomasz Peliński.
Obaj panowie zgodnie potwierdzają, że kowalstwo jest ich wielką pasją. W Legnicy wykuli trofeum dla sportowca.
- Idea naszej pracy jest taka, że przedstawia osobę w geście zwycięstwa na tle pucharu. Połączyliśmy dwa symbole – wyjaśniają zwycięzcy.
Pucharu nie dostali za swój triumf. Do ich rąk trafiły już po raz drugi Srebrne Klucze Legnicy. Po raz pierwszy sięgnęli po trofeum w 2017 roku i dodać należy, że byli wówczas debiutantami jako tandem. Jak powiedzieli zwycięzcy, kowalom życzy się niegasnącego paleniska, inwencji i cierpliwości, a to pozwala wykuwać prawdziwe dzieła sztuki.
Przy okazji turnieju kowali nie sposób nie wspomnieć o Andrzeju Gąsce, byłym dyrektorze OSiR-u, bez którego żaden turniej nie byłby udany. Kolejny już w maju 2023 roku, więc w „starym” czasie i w „starym” miejscu, czyli w Parku Miejskim.
Pozostałe nagrody w 21. Turnieju Kowali o Srebrne Klucze Legnicy otrzymali:
II miejsce – Andrzej Sumara i Rafał Fic.
III miejsce ex aequo – Adam Piechowiak i Wiesław Chudy oraz Zofia i Kazimierz Kudłowie.